Saturday, July 21, 2012

chapter twelve

Kiedy już wszyscy się zapoznaliśmy postanowiłam z Niall'em, że zagramy w butelkę. Miało im to pomóc trochę się rozluźnić.
-Słuchajcie, a może, żeby się lepiej poznać i tak dalej zagramy w butelkę?- zapytałam, a po chwili czułam wszystkie oczy na mnie.
-Ty żartujesz?- zapytała Jo- nie chcę, żeby ta banda frajerów znała moje największe sekrety- zażartowała dziewczyna, na co reszta się roześmiała.
-Czyli widzę, że się zgadzacie- powiedziałam w przerwach od napadu śmiechu- Horan idź po butelkę- rozkazałam. Kiedy chłopak wyszedł rozsiedliśmy się w kółku nadal nie mogąc powstrzymać śmiechu. Nialler wrócił po 10 minutach z pustą butelką i kilkoma piwami w ręku.
-Niall po co te piwa?- zapytał Liam.
-Dla rozluźnienia atmosfery. Macie- podał każdemu po jednym, a reszte odłożył na bok. Zaczęliśmy zabawę. Pierwszy kręcił Harry. Wypadło na Juli.
-Pocałuj się z Louis'em.
-Co?!- krzyknął Lou- przecież ja mam dziewczynę! A po drugie to miała być zapoznawcza gra a nie!
-Wiem, ale to nie będzie nic znaczyć. No dalej. Nie każcie nam długo czekać- Louis po dłuższej chwili się zgodził, wstał powoli, podał rękę dziewczynie i delikatnie musnął jej wargi swoimi. Musiał ją przejść niezły dresz, bo przez chwilkę stała sparaliżowana. Na szczęście nikt tego nie dostrzegł. Po chwili już siedziała w kółku i zakeciła butelką. Tym razem trafiło na Zayn'a.
-umm.. no nie wiem co możesz zrobić. Może.. nie to głupie- zastanawiała się brunetka.
-Szybciej Jo!- krzyknęła Julie- już wiem co może zrobić! Niech pocałuję się z Harry'm skoro tamten taki mądry i kazał Ci przelizać się z Lou.
-Okej. To Zayn daj soczystego buziaka Harry'emu- mulat bez zastanowienia wstał, podzedł do loczka i dał mu całusa. Minęło kilka kolejek zanim  zaczęliśmy grać w to co było zamierzone, a mianowicie zapoznanie się. Każdy powymieniał się przeróżnymi pytaniami. Jeden pytał o rodzeństwo, drugi o miłość. Cała zabawa minęła niesamowicie. Widziałam, że Julie zaprzyjaźniła się z Harry'm. Cieszyłam się. W końcu przyszedł moment na oczekiwaną chyba przez wszystkich niespodziankę. Zaczął Liam.
-Dziewczyny zapewne wiecie, że celem nasze wizyty tutaj wcale nie było to, że chcemy pograć w butelkę. Mamy dla Was propozycje. Ocywiście możecie odmówić czy coś, ale jestem pewien, że się zgodzicie.
-Zobaczymy ja usłyszmy- uśmiechnęła się Jo.
-Chcielibyśmy, żebyście w trójkę, czyli ty- Liam wskazał na Julie- Jo i Patricia pojechałay z nami w miesięczną trasę.
-Jej! Naprawdę?! Normalnie nie wierzę! One Direction chcą zabrać mnie w trasę! Uszczypnij mnie ktoś, żebym nie myślała, że to sen!- krzyczała na cały dom Jo.
-Jejku spokojnie. Bo jeszcze ludzie Cię usłyszą, a wtedy zbiorą się po domem, a my nigdy z tąd nie wyjdziemy- uspokoił ją Harry.
-Okej. Przperaszam. Po prostu nie wierzę. Ja się oczywiście zgadzam. A wy?- słowa skierowała do mnie i Julie.
-Ja też- odpowiedziałam pośpiesznie i dostrzegłam błysk w oczach Horan'a. Pocałowałam go nie zważając na to co mówi Juli. Wiedziałam jednak, że powiedziała tak, bo Jo zaczęła znów krzyczeć, że nas wszystkich kocha i nadal nie wierzy. Chłopcy ją jakoś uspokoili i znowu zaczeliśmy rozmawiać o różnych rzeczach. W końcu wszyscy byliśmy już zmęczni, więc mieliśmy zamiar isć do swoich łóżek. Dziewczyny jak zwykle zaczęły gadać mi, że jest już późno i boją się iść same, na co ja się uśmiechnęłam i skierowałam je do Nialler'a.
-Niall, bo wiesz. Jest już późno i ciemno, a my boimy się sama iść. Możemy zostać na noc?- zapytały razem i zrobiły maślane oczy.
-No nie wiem. Ale wiecie, że będziecie musiały spać z chłopakami, bo nie ma niejsca?- zapytał rozbawiony blondyn.
-Pewnie, że wiemy. A myślisz, że o co nam chodzi- zaszczebiotała Jo- ja to powiedziałam na głos?
-Tak kochanie- odpowiedziałam jej uśmiechnięta od ucha do ucha. Szkoda, że żaden z chłopaków tego nie słyszał, bo by mieli niezły ubaw.
-Dobra nieważne. Jestem pijana i tak pewnie nie będę tego jutro pamiętać. Więc jak Niall? Możemy spać?
-Dobra. Z kim chcecie?- zapytał.
-Ja chcę z Harry'm- krzyknęła Jo i prawie się zabijając pobiegła do pokoju Styles'a.
-Ja mogę spać z Lou, jeżeli tylko się zgodzi- odpowiedziała nieco rozsądniej Julia.
-Pójdę go zapytać- przerwałam im rozmowę i skierowałam się w stronę pokoju Louis'a. Będąc obok drzwi usłyszłam jak chłopak prawie krzyczy do telefonu.
-Eleaonor jak możesz mi robić takie coś? Dlaczego ze mną zrywasz?.. Przecież ja nic nie zrobiłem.. Jaki znowu pocalunek?.. O ja pierdolę El to nie było naprawdę! To była zabawa! Harry dał dziewczynie takie wyzywanie, a ja się  musiałem zgodzić! Nie wiersz tym jebanym plotką!- krzyknął i słyszałam jak rzucił telefonem o ściane. Było mi go cholernie żal. El nie wierzyła mu, tylko dlatego, że jakieś dziewczyny mówiły inaczej? Nie wiedziałam co mam zrobić. Zostawiłam go w samego nawet nie wchodząc do pokoju i zniegłam na dół.
-Niall! Niall gdzie jesteś?- krzyknęłam kiedy zauważyłam, że Horan gdzieś zniknął.
-W łazience!- pobiegłam do niego i niepewnie uchyliłam drzwi. Weszłam do toalety, gdzie blondyn stał w samych bokserkach robiąc głupie miny przed lustrem.
-Niall nie wygłupiaj się. Eleaonor zerwała z Louis'em- powiedziałam ledwo łapiąc powietrze w płuca.
-Że co?! Mówiliśmy mu, że ona nie jest jego warta. Że go tylko wykorzysta i odejdzie. Ale on upierał się przy swoim. Teraz ma za swoje. Dobrze mu. Chociaż nie. Idziemy go pocieszyć. Choć- pociągnął mnie za sobą. Po chwili znajdowaliśmy się w niewielkim pokoju w którym siedział Lou. Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć. Wyglądał jak manekin, a nie chłowiek.
-Lou wiemy, że El z Tobą zerwała. Pat przechodziła obok Twojego pokoju i słyszła waszą rozmowę. Przykro mi- Horan próbował go pocieszyć słowami jednak na nic. Dopiero kiedy podszedł i przytulił go tamten dał upust emocjom i rozpłakał się jak małe dziecko. To wszystko dzieki uściskowi Niall'a. Był on jakiś niesmowity. Kiedy przytulał chował swoją głowę z zagłębienie między szyją a głową i to sprawiało wrażenie czegoś pięknego. Może dlatego każdy tak bardzo lubi się do niego tulić. Louis płakał chyba z piętnaście minut, ale nam to nie przeszkadzało. Ja wiedziałam co to znaczy stracić bliską osobę, bo sama sraciłam Niall'a kilka lat temu. Kiedy w końcu skończył schlochać zaczął mówić coś nie wyraźnie, ale zrozumiałam.
-Nie chcę dzisiaj spać sam. Chcę spać z kimś.
-Możesz spać z Juli. Ona chcę zostać na noc, a nie ma wolnego pokoju. Co ty na to?- zapytałam.
-Julie? Jasne. Ona jest niasamowita. Powiedzcie jej, żeby jak najszybciej przyszła. Chcę ją przytulić- zrobiliśmy ja chciał. Kiedy już wszycy byli w swoich łóżkach razem z Niall'em postanowiliśmy wymknąć się po cichu na jakiś spacer. Ubraliśmy się, bo na dworzu było już chłodno i wyszliśmy. Cieszyłam się, że mogę z nim normalnie porozmawiać, a nie zatrzymywać się co jakiś czas, bo fanka chciała zdjęcie czy autograf. Trochę mnie to wkurzało, bo cholernie dawno się nie widzieliśmy i chcemy pobyć razem, a tu jakiś człek mizia się do MOJEGO CHŁOPAKA i robi z nim zdjęcie. Ale skończmy temat fanek. Kiedy szliśmy tak ciemnymi ulicami Mullingar było cudnie.
-Pat wiesz, że Cię kocham?- zapytał z nienacka Nialler.
-Pewnie, że wiem. Powtarzasz mi to z 10 razy na godzinę. Ja też Cię kocham.
-A wiesz, że chcę spędzić z Tobą resztę moich dni?
-Oczywiście, że tak kochanie. Ale jeżeli masz taki zamiar to teraz zaprowadź mnie do domu, bo zimno mi się robi- Horan wziął mnie na barana i pobiegł do domu. Staraliśmy się wejść jak najciszej, jednak zamiast tego narobiliśmy jeszcze większego hałasu, bo niechcący zachaczyliśmy rękoma o lampę, która się obaliła. Na szczęście chyba nikogo nie obudziliśmy. Powędrowaliśmy do pokoju Horan'a. Poszłam wziąść prysznic, a po mnie Niall. Nie chciało mi się na niego czekać, więc przytuliłam się do poduszki i usnęłam.
________________________________________________________________________________
zgodnie z zasadą 5 komentarzy kolejny rozdział. mam nadzieję, że się spodobał.. w poprzednich komentarzach pisaliście, że macie nadzieję, że Lou będzie z Julie, a Harry z Jo i tak się oto stało, jednak wiedzcie, że nie specjalnie.. rozdział miałam napisany już kilka dni temu.. chyba Was nie zawiodłam co? Miłego czytania ♥

6 comments:

  1. Tak tak tak Lou zerwał z El to znaczy się El zerwała z Lou. tak się cieszę szkoda że nie w realu.

    rozdzial jest super cudny boski i nie wiem co jeszcze.

    zapraszam do siebie: http://youreyesareaninspirationforme.blogspot.com
    wchodźcie, czytajcie, komentuje :)

    ReplyDelete
  2. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  3. Haha , wiedziałam że Lou z Elką długo nie pociągnie xd
    A rozdział jak zwykle świetny ! Dodawaj szybko kolejny bo nie moge się doczekac ;)

    ReplyDelete
  4. Za.....ty blog! :D

    ReplyDelete