Wednesday, July 25, 2012

chapter fourteen

Dzisiaj postanowiłam napisać coś na początku. Prosiłabym o przeczytanie tego.
Więc najpierw przepraszam, że wczoraj nie było rozdziału, choć było pięć komentarzy. Przyznam się bez bicia, że nie miałam go napisanego. Został swtorzony dopiero późnym wieczorem, kiedy nie mogłam już dodać Wiem, że może wydawać się byle jaki, ale miałam kompletnie pomysłu. Także a za to także przepraszam. Obiecuję, że w następnym będzie się coś działo. A co do następnego to pomyślałam, że mógłby być po 8 komentarzach. To naprawdę nie wiele, a wiem, że dużo osób czyta, a nie komentuję. Więc skromnie proszę zostawcie po sobie ślad w postaci 8 komentarzy, a ja będę szczęśliwa przez długi czas. To już chyba wszystko co chciałam powiedzieć, a właściwie napisać. Życzę miłego czytania moich wypocin ♥
__________________________________________________________________________
Wróciłam do reszty ferajny, która nadal siedziała na ogrodzie i opijała szczęście Harry'ego, Lou, Jo i Julie. Podeszłam do Nialler'a.
-Skarbie mogłbyś iść porozmawiać z Zayn'em?
-Ale dlaczego? Stało się coś? Właśnie się zastanawiałem, czemu nie przyszedł.
-Chyba nic się nie stało. Nie wiem. Rozmawiałam z nim i zapytałam czy ma już jaką dziewczynę na oku, on powiedział najpierw, że tak, potem, że nie. Na koniec rzucił krótkie nie ważne i kazał wyjść z pokoju. Posłuchałam, no bo co miałam zrobić? To jak. Pójdziesz do niego? A może wszyscy pójdziecie a ja z dziewczynami zostanę?
-No.. nie wiem..- odpowiedział, a ja zrobiłam minę smutnego szczeniaka- dobrze dobrze. Pójdziemy- zawołał resztę, wytłumaczył o co chodzi i udali się na górę. Zostałam z dziewczynami.
-No kochane widzę, że ta wizyta zapadnie Wam w pamięci na bardzo długi czas- zwróciłam się do obu przyjaciółek.
-Pewnie, że zostanie. Ten dzień jest najczęśliwszy w moim życiu. Harry jest cudowny. A te jego słodkie dołeczki kiedy się uśmiecha. Normalnie ósmy cud świata- rozmażyła się Jo.
-A ty Juli. Nie cieszysz się, że jesteś z Louis'em?- zapytałam brunetke widząc, że wcale nie jest tak szczęśliwa jak koleżanka.
-Jasne, że się cieszę, tylko boję się, czy nie jestem czasem jakąś zabawką. Wiesz. Pocieszeniem po Eleanor.
-Nie sądze. Lou nie wydaję się być kimś takim. Jestem pewna, że cię kocha całym sercem.
-Naprawdę tak myślisz? Dziękuję kochana- przytuliłam Juli, a w tym czasie przyszli chłopcy. Tym razem już z Zayn'em.
-Ej, ona jest moja- krzyknął Tomlinson, oderwał Julie ode mnie i sam ją przytulił- wcale nie żartowałam mówiąc jej takie słowa. Po Louis'ie było widać, że naprawdę kocha dziewczynę i byłby w stanie zrobić dla niej wszystko. Szło dostrzec ten błysk w jego oczach, kiedy tylko na nią spojrzał. Takiego czegoś nie dostrzegłam między nim a El. Może po prostu nie byli sobie pisani?
-Hej nad czym tak rozmyślasz?- usłyszałam za sobą głos Horana.
-A tak sobie myślę. Nad tym wszystkim co się teraz dzieję. Nadal nie mogę w to uwierzyć.
-To uwierz, bo to wspaniała rzeczywistość. A teraz chodź- zaprowadził mnie w miejsce, gdzie nikt nie mógł nas usłyszeć.
-Po co tu przyszliśmy?- zapytałam.
-Bo chcę Ci się coś spytać, a nie chcę, żeby reszta wiedziała- trochę się bałam o co chce spytać, ale starałam sie tego nie okazywać- no, bo ten, reszta wylatuję dziś po obiedzie, dziewczny albo polecą z nimi, albo zostaną w domu- przerwałam mu.
-Ale jak to polecą z nimi?
-No normalnie. Harry i Lou chcą im zaproponować, żeby poleciały z nimi do Londynu na czas kiedy będziemy mieli wolne- uśmiechnęłam się i kazałam kontynuować to co zaczął wcześniej- Jestem pewny, że Jo i Julie się zgodzą, więc my zostaniemy sami w Mullingar. Pomyślałem, że zamiast siedzieć przed telewizorem też byśmy się gdzieś wybrali. Mam na Francję, albo Włochy. Co ty na to?- na samym początku nie byłam w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa, jednak w końcu się odezwałam.
-Czy ty chcesz zabrać mnie do Francji?
-Oczywiście, że tak. Chcę jakoś uczić nasze spotkanie po latach i do tego zabrać Cię na romantyczną kolację, a Paryż wydaję się świetnym miejscem na takie coś- odpowiedział trochę niepewnie i spuścił głowę.
-Bo jest świetnym miejscem. Niall kocham Cię jak nigdy nikogo innego. Jesteś najcudowniejszym chłopakiem pod słońcem- Nialler się tak słodko zawstydził*, że musiałam go przytulić. Trwaliśmy w uścisku z jakieś 10 minut, aż w końcu postanowiliśmy wrócić do reszty, żeby nic nie podejrzewali. Ale chyba i tak zauważyli, że nas nie było.
-A gdzie wy się podzialiście co?- zapytał Liam.
-Poszliśmy na chwilkę odpocząć. A co nie można?- Niall zaczął się z nim przedrzeźniać.
-Jak będzie miała na imię dzidzia?!- krzyknęła roześmiana Julie.
-Julie!- odpowiedziałam wkurzona.
-Ooo.. będzie miała imię po cioci- odpowiedziała brunetka.
-A jak będzie chłopiec?- wtrącił Hazza.
-Harry!- tym razem odezwał się Niall.
-Słodko- Styles uśmiechnął się szeroko i podszedł do Jo. Kiedy w końcu wszyscy skończyli głupie pytania Zayn zawołał- Ej słuchajcie! O której mamy samolot?
-O 16.00 a  co?- spytał Liam.
-Bo nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale jest już 13.00. May trzy godziny na zjedzenie jakiego obiadu, spakowanie się i wiecie co jeszcze- puścił oczko do Harry'ego i Lou.
-No to idziemy na miasto coś zjeść- zarządził blondyn. Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy ku jakiejś restauracji. Wylądowaliśmy w Nandos, co było do przewidzenia. Niall powiedział chłopakom, ze tu nie ma innej restauracji, a mnie i przyjaciółką kazał siedzieć cicho. Reszta nie znając miasta zaufała nam. Po zjedzonym obiedzie wrócilośmy z powrotem do domu. Chłopacy się spakowali i ponownie wyszliśmy na ogród.
-Jo, Julie! Hazza i Lou chcą Was o coś zapytać- krzyknął nagle Niall.
-No tak- odpowiedział niepewnie Lou.
-Chciałabyście lecieć z nami do Londynu na czas kiedy mamy wolne?- zapytał Harry.
-My? Ale serio?- zdziwiona Jo.
-Tak. Na serio. To jak? Chcecie czy nie? Bo nie ma za dużo czasu.
-Jak chcę- powiedziała Julie.
-W takim razie ja też- zawtórowała jej Jo.
-No to idziemy do Was się spakować- zakochańce wyszli, a ja, Niall, Liam i Zayn zostaliśmy sami. Do Payne'a zadzwonił telefon, a po uśmiechu jakie pojawił się na jego twarzy kiedy zobaczył kto to domyśliłam się, że to Danielle. Chłopak wszedł do domu, a ja zostawiłam Nialler'a i podeszłam do Malika, który siedział na schodach.
-Zayn o co ci chodziło wtedy kiedy byliśmy w pokoju- zapytałam.
-Co? A to. Nie ważne. Nie chcę do tego wracać. Naprawdę.
-Okej. Skoro nie chcesz to nie będę męczyć- odpowiedziałam i wstałam, żeby odejść. Wtedy złapał mnie za rękę i pociągnął ku sobie. Wystraszyłam się, bo nie wiedziałam co chcę zrobić, jednak on tylko mnie mocno przytulił. Byłam zdziwiona jego zachowaniem, ale odwzajemniłam uścisk.
-Patricia ja przepraszam za tamto. Nie powiniem cię wyrzucać z pokojuja przepraszam za tamto. Nie powiniem cię wyrzucać z pokoju. Zachowałem się głupio. Wiem. Ale nie gniewaj się na mnie.
-Nie gniewam się przecież. Nawet bym nie mogła. Przez ten krótki czas stałeś się dla mnie jek brat, którego nigdy nie miałam, a zarazem jak przyjaciel. Nie taki zwykły przyjaciel. Stałeś się dla mnie tak bliski jak Niall. Zresztą reszta zespołu także.
-Ty też stałaś się dla mnie kimś więcej niż zwykłą znajomą. Jesteś dla mnie jak siostra. Dziękuję bardzo.
-Ale za co dziękujesz. Przecież ja nic nie zrobiłam- odsunęłam się od niego lekko zdziwiona.
-Dziękuję za to, że jesteś- odpowiedział po cichu znów przytulając mnie do piersi. W końcu wróciliśmy do Niall'a.

13 comments:

  1. fajnee ! czekam na następny ;)

    ReplyDelete
  2. No cóż mogę powiedzieć rozdzial super. czekam na next :)

    ReplyDelete
  3. czekam na kolejny ten super!

    ReplyDelete
  4. nie no dziewczyno genialne. Przeczytałam wszystko i muszę ci powiedzieć, że bardzo mi się podoba. Już czekam na kolejny rozdział. Zapraszam oczywiście do siebie jeśli znajdziesz wolną chwilę

    http://gotta-be-you-one-direction.blogspot.com

    ReplyDelete
  5. uwielbiam Twojego bloga, wchodzę tu codziennie :D
    będę komentować częściej, obiecuję . x
    wpadniesz: viva-la-vida-icons.blogspot.com ? :)

    ReplyDelete
  6. Bardzo mi się podoba ten rozdział. Kocham twojego bloga. Czekam na następny. :D
    Pozdrawiam xoxo

    ReplyDelete
  7. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  8. Każdy rozdział jest coraz ciekawszy ! I to mi się podoba ;D

    ReplyDelete
  9. *_________________________* !

    ReplyDelete
  10. Świetne czekam na następny *____________*

    ReplyDelete
  11. Moje nowe hobby to czytanie twojego bloga!! *______*

    ReplyDelete
  12. Cudnnyy###
    Kocham tw bloga <3:-*:-*

    ReplyDelete