Wednesday, July 18, 2012

chapter ten

Zaprowadziłam Niall'a do  pokoju, zawołałam chłopców, żeby do niego poszli, a sama wróciłam do Danielle i Eleaonor.
-Kochane przepraszam, że nasze pierwsze spotkanie wyglądało tak jak wyglądało. Nie spodziewałam się tego. Możemy zacząć jeszcze raz?- zapytałam i uśmiechnęłam sie szczerze.
-Jasne. To hej, jestem Eleaonor, dziewczyna Louis'a- odpowiedziała i przedstawiła się brunetka.
-Ja jestem Danielle, a moim skarbem jest Liam- uśmiechnęła się tancerka.
-Jestem Patricia. Przyjaciółka Niall'a.
-yhym.. przyjaciółkaa- El uśmiechnęła się zadziorne.
-A my słyszałyśmy, że coś więcej- dodała Dan.                                                                                                                                                    
-Oj tam, oj tam. No to powiedzmy, że ta szczęściara, na którą Niall zwrócił uwagę- odpowiedziałam, a potem dodałam- choćmy może do chłopaków- obie się zgodziły i już po chwili byłyśmy w pokoju Horana. On siedział na łóżku zwrócony w stronę okna, a obok niego Lou, Harry, Liam i Zayn, którzy próbowali go pocieszyć. Jednak on nie chciał ich słuchać. Kiedy tylko mnie zobaczył podbiegł i pociągnął na korytarz.
-Pat ja mam już dość. Wróćmy proszę do Mullingar. Muszę trochę ochłonąć. Kupię bilety i polecimy pierwszym lotem. Błagam Cię- powiedział i zrobił oczy kota ze shrek'a.
-Kochanie jasne, że możemy. Chodź powiedzieć reszcie i zamówic bilety.. Tylko, że ja nie mam na niego pieniędzy- zmartwiłam się.
-Ale ja mam.
-Przecież nie będziesz za mnie płacił kolejny raz.
-Przestań gadać głupoty. Jasne, że będę. Idziemy- wróciliśmy z powrotem do pokoju, oznajmiliśmy wszystkim, co mamy zamiar zrobić i poprosiliśmy, żeby zostawili nas samych. Tak też zrobili.
-Patricia przepraszam za tamto. Naprawdę nie chciałem. Poprostu tak na mnie działasz. Dobrze wiesz, że nigdy bym Cię nie skrzywdził. Wybaczysz mi kiedyś?- zapytał kiedy tylko drzwi się zamknęły.
-Już dawno Ci wybaczyłam głupolu. Wiem, że nie zrobiłbyś mi krzywdy. To ja jestem głupia i tak zareagowałam- podeszłam i pocałowałam go czule. Odwzajemnił pocałunek. Kolejny raz czułam jakbym latała. Nic się nie liczyło. Czułości przerwał nam Zayn wchodzący do pokoju.
-Oj sorry. Nie wiedziałem- speszył się.
-Nic się nie stało. Co chciałeś?- zapytał Niall.
-Reszta wysłała mnie, żebym zapytał się co z tym spotkaniem z przyjaciółkami Patrici. Bo miałoby się odbyć jutro. Chcecie je przełożyć?
-Nie. Możemy spotkać się jutro. Niall zgadzasz się?
-Emm.. może być- odpowiedział. Zayn wyszedł, a my dokończyliśmy pocałunek. Kiedy odeszłam od Horanka on zamówił bilety. Samolot mieliśmy o 15.00, a była 13.30. Zaczęliśmy zbierać wszystko co mieliśmy ze sobą, a że nie było tego dużo po pół godziny byliśmy gotowi. Umówiliśmy się na jutro o 16.00 u blondyna, pożegnaliśmy u ruszyliśmy na lotnisko. Chcieliśmy się przejść, a jako, że zostało nam trochę czasu tak też zrobiliśmy. Szliśmy powoli rozmawiając o głupich rzeczach. Całą drogę szłam wtulona w Horan'a, a on obejmował mnie delikatnie. Ludzie, którzy obok nas przechodzili cały czas się uśmiechali życząc po cichu szczęścia. Było jak w bajce. Niestety tę cudowną chwilę musiał przerwać dzwoniący telefon. Mama. Niechętnie odebrałam.
-O co chodzi?- zapytałam lekko zła.
-Co ty taka zła? Niewyspałaś się tam czy co?- zaczęła się śmiać.
-A żebyś wiedziała. Nie chciałabyś spać na Niall'u. Zresztą nie ważne. To co chciałaś?
-Hej, hej. Ja jeszcze nie chcę zostać babcią.
-Mamoo!
-No dobra. Chciałam się spytać kiedy macie zamiar wrócić? Przyjaciółki się o Cb. martwią, a ja nie wiem czy mogę im cokolwiek powiedzieć.
-Właśnie jesteśmy w drodze na samolot. Nic im nie mów. Niech się trochę pomartwią.
-Jesteś pewna? Nie będą potem złe?
-Tak mamo. Jestem pewna. Muszę konczyć. Pa.
-Pa- odpowiedziała i się rozłączyła. Ponownie przytuliłam chłopaka. W końcu dotarliśmy do budynku portu lotniczego. Chwilę czekaliśmy na odprawę, a po chwili siedzielismy już w samolocie do Mullingar. Cały czas siedzieliśmy w milczeniu. Każdy podziwiał widoki z góry. W końcu samolot wylądował. Zmęczeni całym dniem wsiedliśmy do samochodu, który Horan uprzednio zostawił. W moim domu znaleźliśmy się po 15 miutach. Na progu przywitała nas uśmiechnięta mama. Przywitaliśmy się z nią i poszliśmy na górę. Kiedy byliśmy przed drzwiami do mojego pokoju Niall podniósł mnie, pocałował i wszedł do pomieszczenia. Kiedy już stałam na ziemi przycisnął mnie do ściany i namiętnie pocałował. Usłyszeliśmy gwizdanie i głośne brawa. Lekko wystraszeni odwróciliśmy się w drugą stronę. Na łóżku siedziały Jo i Juli.
-Co wy tu robicie?- zapytałam rumieniąc się.
-Przyszliśmy spytać się twojej mamie kiedy wrócisz, a ona powiedziała, że nie długo, więc postanowiłyśmy na Ciebie poczekać, ale nie spodziewałyśmy, że robicie już takie rzeczy. Już wiem, po co byliście w tym Londynie.
-Wcale nie dlatego- powiedział Horan i się uśmiechnął- czekaj, czkekaj. Skąd wiedziałyście, że byliśmy w Londynie?- dodał po chwili.
-Z gazet. Myśleliście, że nikt się nie dowie? Masz- powiedziała Jo i podała mi gazetę, gdzie na okładce widniało nasz zdjęcie z wielkim nagłówkiem: "NIALL HORAN Z ZESPOŁU ONE DIRECTION MA NOWĄ DZIEWCZYNĘ? JUŻ ZNALAZŁ TĘ JEDYNĄ?" Spojrzeliśmy na zdjęcia. Na jednym wchodziliśmy do domu chłopców, a na drugim spaliśmy. Byłam zszokowana do czego zdolni są fotoreporterze. Bo, żeby zakradać się do ogrodu i robić zdjęcia? Sczyt chciwości. Ale przecież za to im płacą. Za wywołanie kolejnych skandali. W artykule pisały okropne rzeczy. "Kilka dni temu chłopcy z 1D wrócili do swoich rodzinnych domów po długiej trasie po USA. Niall Horan poleciał do Irlandii, gdzie zaczął spotykać się z piękną rudowłosą dziewczyną. Przed wczoraj byli widziani jak wchodzili do wspolnego mieszkania Harry'ego, Liam'a, Louis'a i Zayn'a w Londynie. Kilka godzin po ich przyjeździe spali wszyscy razem w salonie. Na myśl nasuwają się trzy pytania. Czy Niall znalazł miłość sowjego życia? Kim jest ta dziewczyna? I czyHoran zostanie niedługo szczęśliwym ojcem?" Płakać mi się chciało, kiedy to przeczytałam. Blondyn to dostrzegł i mnie przytulił. Wyrzuciłam gazetę do kosza i postanowiłam, że zapomnę o tym. Teraz nie miałam czasu na takie bzdury. Musiałam powiedzieć przyjaciółką o jutrzejszym spokaniu.
-Kochane mam dla Was niespodziankę. Jutro o 16.00 do Niall'a przyleci reszta zespołu. Chcą Was poznać. Zgadzacie się?- powiedziałam im tylko tyle, bo nie chciałam, zeby niepotrzebnie napaliły się na trasę, bo jeszcze nic nie wiadomo.
-Jeszcze sie pytasz? Jasne, że się zgadzamy. Tylko, że nie wiemy gdzie Niall mieszka.
-To nie problem. Wpadnę po Was koło 15.00. Czekajcie u Patrici- powiedział Horan.
-Okej. Dobra to my już pójdziemy. Pewnie chcecie pobyć sami- powiedziała Julie i zadziornie się uśmiechnęła.
-Idźcie, ale nie wyobrażajcie sobie nie wiadomo czego- dziewczyny wyszły, a my zostaliśmy sami. Zaproponowałam Niall'owi, żebyśmy poszli posiedzieć nad basenem w ogrodzie. Zgodził się. Poszukałam mój nowy biały strój, który idealnie kontrastował z opalonym już ciałem, przebrałam się i już po chwili byliśmy na dole. Pierwsze co zrobił Horan to wskoczył do wody. Ja tylko się z niego śmiałam, ale po chwili sama byłam w wodzie. Bawiliśmy się wyśmienicie. Kiedy zrobiło się chłodno wyszliśmy z wody i położyliśmy się na materacach. Patrzyliśmy na gwiazdy.
-Widzisz tę najjaśniejszą z nich? Kiedyś będzie Twoja- powiedział Niall, a ja tylko się uśmiechnęłam. Nie chciałam, żeby wydawał na mnie fortunę skoro sama mogę sobie kupić co chcę. Ale on upierał się, że byłby nikim, jak pozwoliłby mi za wszystko płacić. Czasem mnie już tym wkurzał, ale z drugiej strony dziękowałam Bogu za tak wspaniałego chłopaka i przyjaciela.
-Słońce zimno mi i jestem strasznie zmęczona. Możemy iść spać?- zapytałam głośna ziewając. On się tylko uśmiechnął, wstał, wziął mnie na ręcę i zaniósł do łóżka. Momentalnie usnęłam.
_________________________________________________________________________________
czy ja mam zwidy, czy mamy już 1600 wejść? jesteście niesamowici.. wczoraj było ich 190.. przebiłam swój rekord. jestem wam naprawdę wdzięczna za wszystko. zakładając bloga nie myślałam, ze zdobędę tylu czytelników. nawet nie wiem co was tak do niego przyciąga. może napiszecie mi w komentarzach? co mogę jeszcze poprawić? chyba wszystko ode mnie.. kolejny znów po 5 < 3

7 comments:

  1. Kurdę, dziewczyno zadziwiasz mnie. Coraz to lepszy rozdział jestem HAPPY. Czekam na następny.
    Pozdrawiam xoxo

    ReplyDelete
  2. wow ale ty szybko piszesz. rozdzial istne cudo. skąd masz tyle weny?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ostatnio mam napisane kilka więcej, bo nie miałam co internetu i mi się nudziło. : DD A wena? Sama nie wiem skąd mi się to bierze.. Tak jakoś.. Usiądę do komputera i zaczynam pisać. W końcu coś z tego wychodzi.. Dziwię się, że podoba się tylu osobom.. ♥

      Delete
  3. Kocham tego bloga ! Bardzo bardzo lubię czytac to opowiadanie :3 W każdym rozdziale jest coś fajnego..a rozdziały są coraz lepsze i ciekawsze , aż sie boje pomyślec co będzie później xd Z niecierpliwościa czekam na następny ;D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Aww.. *_* dziękuję bardzo. Nawet nie wiesz jakie te słowa są dla mnie ważne.. ♥

      Delete
  4. Czekam na kolejne rozdzialy. Wspaniale piszesz. Zgadzam sie z Amlex. W kazdym rozdziale jest cos ciekawszego. Twoje opowiadanie naprawde wciaga ! :)

    ReplyDelete
  5. Rozdział mega fajny .. naprawdę .. ; )x
    Czekam na kolejny rozdział ... ; D

    ReplyDelete